Jakiś czas temu pisaliśmy o mamie, która jest ratownikiem medycznym i przypomina, by dokładnie sprawdzać, jak jest zapięty fotelik. Więcej Tu >>> Prawa jest taka, że wożąc dziecko samochodem, często rodzice wpinają pociechę w fotelik odruchowo i nie robią tego świadomie. Są i rodzice, którzy podczas podróży wypinają dziecko z fotelika, by mogło odpocząć i rozprostować nóżki. Kolejna mama przypomina jak, jak ważne jest właściwe wpięcie dziecka w fotelik. To może uratować jego życie!
Jenna Rabberman ma 2 synków (6-tygodni i 3-latka) i opublikowała w sieci zdjęcie mrożące krew w żyłach. Widzimy zmiażdżony samochód i dwa dziecięce foteliki, które są niemal nienaruszone. Trzeba przyznać, że zdjęcie szokuje.
"Wracając z przedszkola zatrzymaliśmy się w sklepie, by kupić mleko. Mieliśmy zaledwie kilka minut do domu. Wtedy wjechał w nas inny samochód. Nikt nigdy nie myśli, że go to spotka. Moi chłopcy wyszli z wypadku bez zadrapania. Sanitariusze powiedzieli mi jednak, że byłoby inaczej, gdybym nie poświęciła tych dwóch minut na porządne przypięcie ich pasami w fotelikach" - napisała pod zajęciem Jenna.
Opisując swój wypadek kobieta apeluje również do wszystkich internautów, by nie lekceważyli bezpieczeństwa swoich dzieci w samochodzie.
"Przypinajcie swoje dzieci porządnie za każdym razem, gdy wsadzacie je do samochodu. Nawet gdy krzyczą, bo pasy je ciasno opinają, albo denerwuje je pasek na klatce piersiowej. Nie lekceważcie tego."
Zdjęcie opublikowane na Facebooku błyskawicznie obiegło świat. W ciągu zaledwie tygodnia zostało udostępnione ponad 300 tys. razy.
Czytaj też: Kiedy jest czas na nowy fotelik samochodowy dla dziecka? >>>
db